Festiwal w Odoorn w Holandii to jeden z największych i najlepszych festiwali w Europie. W tym roku obchodził swój 30 jubileusz i z tej okazji zaproszono na festiwal zespoły z całego świata: Argentyny, Armenii, Bułgarii, Costa Ryki, Niemiec, Izraela, Włoch, Chorwacji, Ukrainy, Paragwaju, Rosji, Słowenii, Francji, Tajwanu i Polski.
Zesół Pieśni i Tańca Bychlewianka reprezentował Polskę! W dniach 29 lipiec 3 sierpień grupa 31 tancerzy i muzyków z Bychlewianki prezentowała polski folklor na scenach festiwalowych. Koncertów było bardzo dużo – w sumie daliśmy 6 koncertów po 40 minut. Przedstawialiśmy folklor ościennych regionów: Łowicz, Sieradz, Opoczno oraz folklor Ziemi Żywieckiej. Największy aplauz wzbudzały tańce górali Żywieckich – nowy program Bychlewianki opracowany specjalnie na Jubileusz zespołu w czerwcu tego roku. Poziom zespołów uczestniczących w festiwalu był bardzo wysoki a Bychlewianka dotrzymywała kroku każdej z grup tańczących. Poznać to mogliśmy po zgromadzonej publiczności wokół sceny gdzie występowaliśmy, aplauzie widowni. Tą opinię podzielił również prezydent festiwalu pan Rene Wiggers i kierownik artystyczny Geert Nijhof którzy w uznaniu dla naszych występów oferowali rekomendacje naszej Bychlewianki na inne festiwale w Europie.
Podczas pobytu członkowie zespołu mieszkali u rodzin holenderskich co było okazją do nawiązania nowych przyjaźni i poznawania życia i zwyczajów Holendrów. Mieliśmy tez okazję pochwalić się naszą sztuką kulinarną gdyż jeden z obiadów musieliśmy ugotować dla naszych Gospodarzy własnoręcznie. Były pierogi, placki ziemniaczane, kapusta zasmażana, naleśniki z serem, kompot z rabarbaru i jeszcze wiele innych potraw.
GRECJA
Po wyczerpującym festiwalu wróciliśmy do domu, przepakowaliśmy walizki i wyruszyliśmy do Grecji, gdzie uczestniliśmy w V. International Folk Festival Pieria. Pobyt tam był dla nas przede wszystkim wypoczynkiem i relaksem na plaży, jednak nie obyło się bez występu, podczas którego aprezentowaliśmy tańce regionu opoczyńskiego. Odwiedziliśmy Meteory i Saloniki, a następnie wypoczęci wróciliśmy do domu.
Autor: Ola Jończyk