Dane statystyczne

Instytucja patronacka:
Grupy wiekowe: , , ,
Sekcje: , ,
Adres: 33-101 Tarnów, Polska
Lata działalności: od 1963
Kontakt: 014 633-46-00 http://www.swierczkowiacy.pl/
Portale społecznościowe:
Liczba członków: 160

O zespole

Zespół Pieśni i Tańca “Świerczkowiacy” jest wyjątkowym zjawiskiem kulturalnym nie tylko na skalę Tarnowa. 40 lat na scenach krajowych i zagranicznych, a przy tym niezmienna świeżość i młodość – to doprawdy zadziwiający fenomen. Zespół narodził się z prawdziwej potrzeby ludzi, którzy obok swej pracy zawodowej w mościckich Zakładach Azotowych pragnęli tańczyć, śpiewać i muzykować.
Jak wszystko co autentyczne, tak i powstanie “Świerczkowiaków” ma swe głębsze korzenie. Już w 1959 r. w Domu Kultury przy Zakładach Azotowych działała kapela ludowa prowadzona przez Józefa Bryndala. Ot, po prostu jakby przyszli wprost z wiejskiego wesela. Marian Chodur, Władysław Kokoszka, Józef Kotlarz, Adolf Wiśniewski i Wiktor Hojda grali dla przyjemności melodie i przyśpiewki zasłyszane z dzieciństwa. Ich występy na scenie i estradzie zyskiwały entuzjazm publiczności i tak wielką popularność, że powstanie większego zespołu folklorystycznego wydawało się wręcz koniecznością.
Powołanie Zespołu Pieśni i Tańca “Świerczkowiacy” jest zasługą Jerzego Szawicy – ówczesnego kierownika Domu Kultury Zakładów Azotowych oraz Kazimierza Ożgi – kierownika artystycznego tej placówki i utalentowanego muzyka. Pierwsze spotkania i próby odbyły się jesienią 1972 r.
Entuzjazm jaki towarzyszył początkom zespołu “Świerczkowiacy”, do którego wstąpiło 40 osób, wkrótce zaowocował oryginalnym programem artystycznym. Nie były to zwykłe koncerty, ale całe widowiska sceniczne. Już w pierwszym roku istnienia zespołu ( 1963 ) odbyła się premiera spektaklu “Świeć miesiączku” opartego na zwyczajach Krakowiaków Wschodnich. W 1965 r. “Świerczkowiacy” przygotowali drugie widowisko “Jak się człowiek śmieje, to się dobrze dzieje”. Było to połączenie żywej jeszcze muzyki ludowej, tradycji i dowcipnej gawędy w barwny spektakl, który goraco przyjmowano nie tylko w Mościcach, ale też podczas coraz liczniejszych występów gościnnych. Od początku kierownikiem muzycznym i literackim był Kazimierz Ożga a choreografem Stanisława Minicz-Skuza. Zespół nabierał doświadczenia scenicznego i zyskiwał rozgłos. Już wtedy stał się “wizytówką kulturalną” nie tylko Domu Kultury, ale całych Zakładów Azotowych. Wtedy odbył pierwszą zagraniczną podróż do Czechosłowacji.
Po odejściu Kazimierza Ożgi w 1965 r kierownictwo zespołu objął Andrzej Radzik, choreografem została Bożena Niżańska a Mieczysław Stach zajął się nauką śpiewu.Wówczas przyjęto koncepcję przeobrażenia zespołu z grupy folklorystycznej w bardziej artystyczny i profesjonalny ZPiT. Nie oznaczało to odejścia od korzeni, czyli od autentycznego folkloru, jednak repertuar “Świerczkowiaków” rozszerzył się o inspiracje spoza regionu. W 1967 r. zespół opracował i pokazał program ?Z flisakami Wisłą do Gdańska?, który objął tańce i pieśni ze Śląska, z krakowskiego, opoczyńskiego i kaszubskiego. Był to program trudny do opanowania, ale pełen urody i egzotyki. Ten trud jednak sowicie się opłacił, bowiem o “Świerczkowiakach” coraz głośniej było w kraju. W 1968 r. zespół wystąpił w prologu do opolskiego Festiwalu Polskiej Piosenki, dzięki telewizji obejrzała go cała Polska. Potem tańczyli jeszcze przed publicznością węgierską w Kecskemet i innych miastach tego kraju z okazji “Święta Nowego Chleba”.
Nadszedł również czas zbierania laurów. W 1969 r. zespół zdobył I miejsce na Festiwalu Ziem Nadwiślańskich w Płocku oraz nagrodę “Za upowszechnianie kultury w województwie krakowskim”.W tym samym roku Bożena Niżańska przygotowała układy choreograficzne tańców historycznych (m.in. “Świeczkowy”), które prezentowano w widowisku na Zamku w Pieskowej Skale. Kolejnym krokiem programowym było sięgnięcie w 1970 r. do folkloru zagranicznego. W widowisku “U naszych sąsiadów” zespół pokazał tańce i pieśni ukraińskie oraz mołdawskie obok suity kurpiowskiej i rzeszowskiej. Właśnie ten program przyniósł “Świerczkowiakom” główną nagrodę na międzynarodowym festiwalu w Bułgarii.
Widowisko “Wesele w Ojcowie” było powrotem do korzeni. Opisano w nim tańcem i piosenką zanikający obyczaj. Było to znaczące osiągnięcie artystyczne, które podobnie jak dotychczasowe sukcesy, zostało dostrzeżone. W uznaniu zasług Ministerstwo Kultury i Sztuki wysłało “Świerczkowiaków” w 1971 r. na tournne zagraniczne po krajach romańskich, by reprezentowali polski folklor w Hiszpanii, Francji i Szwajcarii.W następnym roku nastąpiły poważne zmiany w zespole, przede wszystkim w jego kadrze. Obok kierownika artystcznego i muzycznego – Andrzeja Radzika rozpoczął pracę nowy choreograf – Zbigniew Pieńkowski. Śpiewem zajęła się Anna Juchniewicz. Mimo tych zmian zespół pozostał wierny wypracowanym zasadom prezentacji folkloru na scenie.
Na swój pierwszy jubileusz 10-lecia ZPiT “Świerczkowiacy” przygotował specjalny program, wymagający wielkiego kunsztu i wielkiego wysiłku wszystkich członków. Były to “Suity polskie”, czyli: cieszyńska, wielkopolska, lubelska, opoczyńska i rzeszowska. W inscenizacji “Od Tarnowa do Krakowa” powrócono, choć na nowy sposób, do rodzinnego regionu. Poprzez cztery pory roku “podróżował” zespół z folklorem krakowskim. Od 1973 r. kapela stała się integralną częścią zespołu. W 1974 roku było wiele wyjazdów zagranicznych: do Belgii, Jugosławii i Niemiec (m.in. występy w Lipsku z okazji “Dni Krakowa” ), zaś kapela z solistami koncertowała przez m-c w miastach zachodnich Niemiec aby jesienią dołączyć do zespołu i ponownie wystąpić w Lisku i Dreźnie.
Po powrocie do kraju nowym choreografem zespołu została Wanda Zach, zaś Eugeniusz Sitko chórmistrzem. W 1975 r. wyruszyli w kolejną podróż zagraniczną do Jugosławii, a 1976 r. do Rosji, Mołdawii i na Ukrainę. Serdecznie przyjmowani byli w Mińsku, Moskwie, Odessie i Tiraspolu.
“Świerczkowiacy” to już instytucja – ponad sto osób. Z tego 40-osobowa grupa to “ekipa eksportowa”, jak się żartobliwie mówiło. Nad suitą Lachów Sądeckich zespół pracował pod kierunkiem Anatola Kocyłowskiego już 1976 r. a Wanda Zach przygotowywała tańce narodowe : poloneza, mazura i krakowiaka.
Węgry, Bułgaria, Jugosławia i Niemcy – to kraje, które “Świerczkowiacy” odwiedzili z koncertami w 1977 r. Był to rok nie tylko ciekawych podróży, ale też dalszej wytężonej pracy nad długą, bo 45-minutową “suitą sądecką”, która sama w sobie stała się programem. Na “Folkloriadzie Chemików” w 1977 roku, w której występowało 15 zespołów z całego kraju, zdobyli najwyższą nagrodę “Srebrną Jaskółkę”. Międzynarodową nagrodę za najlepszy program zagraniczny przywieźli z festiwalu w Belgii, a z festiwalu w Holandii “Srebrną Plakietę” (1978) Wtedy zespołowi towarzyszyła już 10-osobowa orkiestra kameralna i towarzyszy mu do dnia dzisiejszego. W miarę potrzeb z orkiestry kameralnej wyłaniana jest 7-osobowa kapela ludowa grająca oryginalny repertuar wschodnio-krakowski. Potem nadszedł czas kolejnego odmładzania. Kiedy odeszły doświadczone pary ich miejsce zajęli młodzi, liczący 16-17 lat, którzy wnieśli świeżość i energię.W 1979 r. koncertowali w Jugosławii, Niemczech, na Węgrzech i w Słowacji.
W 1980 r. gdy jechali na kolejne tournee zagraniczne do Hiszpanii (Salamanca), byli już doskonale zgranym, perfekcyjnym zespołem i mieli za sobą trudną pracę nad nowym programem: suitą rzeszowską, wiązankami melodii i przyśpiewek z Powiśla Dąbrowskiego i oberkiem.Stan wojenny nie przerwał działalności. W styczniu 1982 r. “Świerczkowiacy” koncertowali w mościckim Domu Kultury, a w marcu federacja CIOFF wytypowała zespół na dwa festiwale folklorystyczne do Hiszpanii: w El Ferrol i Barcelonie. Gorąco przyjmowani otrzymali nagrodę premiera Katalonii dla zespołu zagranicznego: “Za największą popularność”.
Już w następnym roku mogli pokazać nowy program. Tym razem opracowano suitę pieśni i tańców żywieckich oraz mazura. Wyjątkowa popularność i profesjonalizm “Świerczkowiaków” wzbudziły zainteresowanie telewizji, która zarejestrowała ich koncert w Tarnowie, by pokazać go na antenie pod tytułem “Na estradzie i w zakładzie”. Zagraniczne koncerty dają w roku 1983 w Bośni, Hercegowinie oraz Chorwacji.Telewizja zarejestrowała w 1984 r. fragment nowego widowiska “Na kuligu” w którym ponownie “Świerczkowiacy” sięgnęli do najbliższego sobie folkloru Krakowiaków Wschodnich. Wykorzystano w nim regionalne zwyczaje noworoczne, które coraz bardziej odchodzą w niepamięć.Ten program na Festiwalu Ziem Nizinnych przyniósł zespołowi główną nagrodę – “Pawie pióro”.
Sukcesy przyciągnęły wielu chętnych do pracy w zespole, szczególnie dużo młodzieży w latach 1985-86. W tym czasie choreograf z Płocka Antoni Korytek “ustawia” w zespole suitę pieśni i tańców Kurpii Zielonych.
Nie starczają już zwykłe próby. Dla nowych członków organizowano obozy artystyczne. Na jednym z nich znana choreograf z Poznania Mirosława Bobrowska podjęła się układu suity tańców wielkopolskich pod roboczą nazwą “Wielki ociec” – ze względu na duże koszty kostiumów przesunięto finanlizację tego programu na dalszy termin.
Trud się opłaca – coraz częstsze stają się wyjazdy zagraniczne. W 1986 r. “Świerczkowiacy” promowali polską kulturę w Algierii, (Festiwale w Timgad i Tizi-Ouzou), uczestniczyli w Festiwalu Folklorystycznym w Kazincbarcika na Węgrzech i reprezentowali Tarnów na “Dniach Kultury Polskiej” w Kecskemet (Węgry). Rok 1987 upływa na przygotowaniach do kolejnego “okrągłego jubileuszu”, chociaż i w tym roku trafiła się kolejna podróż zagraniczna. Przez 7 dni w maju 1987 r. zespół koncertował po raz drugi na Ukrainie. Znakomicie odbierano koncerty zespołu w Teatrze Miejskim i Filharmonii w Żytomierzu.
Swoje 25-lecie zespół obchodził uroczyście w 1988 roku. Był to czas intensywnych przygotowań, opracowano nową inscenizację : tańce i pieśni Śląska Rozbarskiego oraz nową wersję krakowiaka, poszerzoną o sekwencję z Lajkonikiem.Wiadomo już było, że w następnym roku czekać będą trzy poważne przedsięwzięcia. W pierwszej dekadzie lipca 1988 r. zespół Galowym Koncertem otworzył Światowy Festiwal Polonijnych Zespołów Folklorystycznych Tarnów, zaś w drugiej dekadzie lipca 1988 r. w cieniu romańskiej katedry w mieście Szeged (Węgry) uczestniczyli “Świerczkowiacy” w kilkudniowym widowisku festiwalowym “Czarnoksiężnik”. Już po miesiącu wylądowali w Trypolisie ( Libia ) i zostali wraz z innymi zespołami “zaokrętowani” na luksusowym promie turystycznym “Tolettela”. Podczas pierwszego koncertu w Trypolisie zatańczyli pod starożytnym Łukiem Antoniusza, ale konkursowo zaprezentowali się na festiwalu w Sabracie i Leptis Magna. Również druga część pobytu w libijskim kurorcie Dżanzur wypełniona była koncertami odbywającymi się nocą – w ciągu dnia temp. sięgała 47 o C. Tuż po powrocie do Mościc zdecydowali się na zrekonstruowanie zimowego widowiska “Na kuligu”.
W rok 1990 wkroczyli wraz ze zmianami społeczno-politycznymi w Polsce. Dla amatorskiej działalności kulturalnej był to trudny okres. Z powodów finansowych wiele podobnych zespołów zaniechało działalności, ale “Świerczkowiacy” pracowali nadal. Tym bardziej, że oczekiwała ich publiczność w Tarnowie, w kraju i za granicą. Z Holandii nadeszło ponownie zaproszenie na festiwal w De Steeg. Lubią to miejsce, bo w 1978 r. właśnie tam otwarły się dla nich “drzwi na świat”. Była to silna motywacja do wytężonej pracy nad programem, która się opłaciła, bo w czerwcu 1991 r. na Międzynarodowym Festiwalu Folklorystycznym w De Steeg wypadli znakomicie. Na odpoczynek nie było wiele czasu bo już w sierpniu wyjechali na festiwal “XIII Mostra Folclorica Internacional” do dalekiej hiszpańskiej Galicji. W drodze powrotnej skorzystali z zaproszenia gościnnych Holendrów i dali koncert w Centrum Kongresowym w Avergon, a następnie koncertowali w niemieckim mieście Salzkoten na “Dniach Paderborn”. Tak wiele było podróży, że zaproszenie na koncerty w Tuzli ( Bośnia ) i Orebicu ( Chorwacja ) przesunęli na następny rok. Jednak wypadki potoczyły się dramatycznie, wojna w byłej Jugosławii na wiele lat odsunęła wyjazd nad Adriatyk.
W kwietniu 1992 roku federacja CIOFF przysłała “Świerczkowiakom” zaproszenie na “Światową Wystawę Kwiatów” organizowaną przez Holendrów
w Rotterdamie co 10 lat. Przez cały tydzień w lipcu, dając po trzy koncert dziennie w “Openlufttheater” prezentowali polski folklor na terenach wystawy Zootemer.Jesienią tego roku zakończyła swą pracę z zespołem choreograf – Wanda Zach, zamykając w ten sposób 18-letni okres wypełniony sukcesami. Jej miejsce zajęła Honorata Kowalczyk, która przystąpiła do rekonstrukcji i nowego opracowania suity pasterzy żywieckich. Kiedy ta praca była już na ukończeniu zespół został wytypowany do udziału w Światowym Festiwalu Folklorystycznym w Dijon (Francja). Udział w 47 edycji tej gigantycznej imprezy w 1993 r. był dla “Świerczkowiaków” wielką nobilitacją. Spośród 22 zespołów z całego świata 4 miejsce ex aequo z Macedonią było dla Polaków wielkim sukcesem. Miło było słyszeć nieustanne “Vive la Pologne” podczas ponad trzykilometrowego korowodu na zakończenie tej “folklorystycznej olimpiady” i patrzeć na uradowane twarze Polonii.
Po powrocie zetknięcie z rzeczywistością, właśnie wtedy ważyły się losy macierzystego Domu Kultury, który został przekształcony w Mościcką Fundację Kultury. Los “Świerczkowiaków” był i pozostał związany z tą zasłużoną dla Zakładów Azotowych Tarnowa i regionu placówką kulturalną. Zarząd MFK pod kierownictwem prezesa Jerzego Szawicy podjął decyzję, że należy za wszelką cenę kontynuować działalność zespołu, by utrzymać tradycję i zachować co “nasze”. Jesienią 1994 r. zmienił się choreograf. Pracę z zespołem podjęła Kinga Żmuda. Znów próbuje się odbudować dziecięco – młodzieżowe zaplecze. Eugeniusz Sitko opracował wokalnie cykl “Kolęd polskich”, które zespół po dokonaniu instrumentacji przez Andrzeja Radzika zaprezentował z powodzeniem na koncertach w okresie noworocznym.
W 1995 r. znów federacja CIOFF proponuje zespołowi z Mościc udział w zagranicznym festiwalu, tym razem w tureckim mieście Aydin. Po raz pierwszy pojechali “Świerczkowiacy” do Azji. Trudy dalekiej podróży zrekompensowało serdeczne przyjęcie gospodarzy, wspaniałe zabytki, które obejrzeli: Troja, Izmir, Efez oraz chwile wytchnienia nad ciepłym Morzem Egejskim. Koncerty bardzo się podobały, bowiem podczas kongresu w Burgas przedstawiciele CIOFF usłyszeli o nich same pochwały. Składają więc następną propozycję – udział w Światowym Festiwalu w Saintes (Francja) w 1996 roku. Na ten festiwal zespół przygotował nowy, zróżnicowany program z tańcami narodowymi. Zgodnie z tradycją zabrał też ze sobą “polskie drzewko”, które zostało zasadzone w Parku Miejskim. Po drodze wstąpili “Świerczkowiacy” na inny festiwal do Couffe nad Loarą (k. Nantes). W Saintes koncert inauguracyjny odbył się w “stylu olimpijskim” pod Łukiem Germanika. Po 16 dniach, w czasie których koncertowali 31 razy koncert finałowy Festiwalu umiejscowiono w autentycznym amfiteatrze Galów Romańskich z II w n.e.
Było to symboliczne zbliżenie wielowiekowej kultury Europy z kulturą innych kontynentów, w której mościcki zespół miał swój udział.
Już podczas tego festiwalu poinformowano ich o zaproszeniu na następny Światowy Festiwal CIOFF za ocean, do Quito (Ekwador). Zaproszenie nadeszło już za dwa miesiące, ale z powodów finansowych nie doszło do skutku – podobnie było z kolejnym zaproszeniem na festiwal we Włoszech i w Egipcie (1997 r.).Szkoda, bo od wielu lat “Świerczkowiacy” posiadając tytuł “Reprezentacyjnego Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Tarnowskiej” promują z powodzeniem swoje miasto i swój region.
Po powrocie nastąpiły kolejne zmiany organizacyjne, choreografem został Ryszard Żmuda, a jego żona Kinga Żmuda zajęła się pracą z najmłodszymi kandydatami do zespołu w klasach artystycznych Szkoły Podstawowej nr 17 i w MFK. Tymczasem zbliża się kolejny jubileusz 35-lecia. Grupa byłych członków zespołu zbiera się od jesieni i raz w tygodniu ćwiczy. Trochę w tym rekreacji, ale jest też ambicja odtworzenia najlepszego programu i pokazanie go na jubileuszowym koncercie. A może nie tylko?
Andrzej Radzik pracuje nad kolejnymi muzycznymi opracowaniami nowego programu. Zrealizował pomysł z 1989 r., gdy podczas festiwalu w Szeged zafascynował się muzyką węgierską, w ten sposób powstałą “Suita melodii ludowych z południowych Węgier”. Potem już w cyklu “Kalejdoskop polskiego folkloru” przygotował: “Suitę podgórską”, “Suitę nadwiślańską”, “Małą mazowszańską”, “Krywań”, krakowiaki łysogórsko – zborowskie i inne utwory. Duża “Suita tańców polskich” według muzyki T. Kiesewettera stała się
w 1997 r. pomysłem do nowych układów dla “Świerczkowiaków”. Polonez, kujawiak z oberkiem, krakowiak i mazur to tańce narodowe, których choreografii podjął się, nie ukrywający sympatii do zespołu Anatol Kocyłowski, a opracowania muzycznego Andrzej Radzik. Nad przygotowaniem koncertu jubileuszowego pracowały też grupy dziecięce.
Koncert jubileuszowy wypadł okazale.
Jak to w zwyczaju CIOFF, w nagrodę za wytrwałość proponują zespołowi ponowny udział w Festiwalu Folklorystycznym w Saintes (Francja) w 1999 r. To wspaniale zorganizowany festiwal, miejsce spotkań zespołów z 5 kontynentów, niezapomnianych wrażeń i nowych przyjaźni. I znów pozytywna opinia CIOFF o naszych koncertach i nagła równie atrakcyjna co nierealna propozycja – w ciągu 12 dni zorganizować finanse na 15 dniowy festiwal w Meksyku! Jesienią 1999 r. prace z zespołem podejmuje nowy choreograf – Wiesława Hazuka. Zespół rekonstruuje dawne suity i przystępuje do powtórki repertuaru kolędowego aby 8 stycznia 2002 r. zdobyć II miejsce na Ogólnopolskim Przeglądzie Kolęd w Myślenicach i nagrodę specjalną za najlepszą interpretację i opracowanie muzyczne kolędy obowiązkowej “Bóg się rodzi”.
Zrekonstruowaną suitę kurpiowską oraz suitę pieśni i tańców Lachów Sądeckich pokazano na VII Ogólnopolskim Przeglądzie Polskich Tańców Regionalnych “Lubaczów 2-3 VI 2000” – i znów z powodzeniem, I miejsce
w kategorii zespołów opracowanych artystycznie.W lipcu przez 6 dni koncertują na estradach Beskidu Śląskiego w ramach XXXVII Tygodnia Kultury Beskidzkiej (Szczyrk, Wisła, Istebna, Koniaków, Oświęcim), a w sierpniu wraz z zespołem Politechniki Warszawskiej “PROMNI” otwierają XXXII Międzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem.
W kilka dni później koncertują na Dożynkach Powiatowych w Tarnowie, na święcie Zakładów Azotowych, aby późną jesienią nagrać płytę CD “Śpiewajmy dziecinie” z repertuarem kolęd i pastorałek.W roku 2001 dali kilka koncertów kolęd w Tarnowie i okolicy, a od maja przygotowywali się do kolejnego wyjazdu zagranicznego. Tym razem na przełomie lipca i sierpnia zespół gościł na Międzynarodowym Festiwalu Folklorystycznym “TUFAG FESTIVAL” w Turcji (Yalova, Orhangazi) – oprócz tego uczestniczyli w konkursie na taniec obrzędowo-historyczny (“Krakowiak z Lajkonikiem” ), za wykonanie którego otrzymali III nagrodę (wśród 12 zespołów).
Jesień i zima na przełomie 2001/2002 r. upłynęła na ciągłym naborze nowych członków i odbudowie zaplecza ZPiT – nareszcie zgłaszają się studenci
z tarnowskich uczelni. Z zespołem pracują nadal: choreograf Wiesława Hazuka, chórmistrz Eugeniusz Sitko i kierownik artystyczny i muzyczny Andrzej Radzik.To oni zastanawiają się nad realizacją nowego programu – polonez, mazur, suita pieśni i tańców wschodnio-krakowskich, zabawy i tańce z Beskidu Śląskiego. Program został zaprezentowany na scenie MFK w roku jubileuszowym zespołu – 2003. Koncert galowy 40-lecia zespołu odbył się jest na 3 maja 2003 roku.
Mimo, że w 2003 r. na trzy tygodnie przed Jubileuszem 40-lecia Zespołu odszedł nieoceniony śp. Eugeniusz Sitko, to Zespół nie przerwał swojej twórczej działalności. Historia ZPiT “Świerczkowiacy” nie kończy się jednak na Jubileuszu 40-lecia. Zespół nadal intensywnie pracuje. Przybywają nowi członkowie, wśród nich studenci nie tylko z Tarnowa, ale także z innych miast akademickich. Nad stroną wokalną czuwa Marta Półtorak, pracując z Zespołem nad emisją głosu i opracowaniem muzycznym nowego repertuaru. W 2004 r. Zespół otrzymał, z inicjatywy Urzędu Miasta Tarnowa, zaproszenie do reprezentowania Polski na VII Festiwalu Zespołów Tańca Ludowego “Czerwona Kalina” w Tarnopolu. Również dzięki propozycji Dyrektor Wydziału Kultury “Świerczkowiacy” mogli wziąć udział w tym samym roku “W święcie wina” w Kiskoros (Węgry). W lipcu 2005 r. grupa otrzymała kolejną propozycję do reprezentowania Polski na XIII Festiwalu “Ludzi Europy” w Hiszpanii. Wytężony wysiłek zarówno choreografa – Wiesławy Hazuki i Marty Cichoń, która przejęła wokalne prowadzenie “Świerczkowiaków” w 2006 r. spowodował, że Zespół nadal rozwija się na wysokim poziomie artystycznym. Opracowano nowe suity np. łowicką, Beskidu Śląskiego i “Krakowiaków Wschodnich”. Przez ostatnie trzy lata ZPiT “Świerczkowiacy” koncertował zarówno w kraju jak i za granicą, m.in. w maju 2006 r. w podczas XXV Przeglądu Zespołów Regionalnych, Kapel Ludowych i Grup Śpiewaczych w Szczurowej, w lipcu tego samego roku podczas Festiwalu Tokajskiego na Słowacji. W 2006 r. Zespół występował także na VII Międzynarodowym Festiwalu “Folklorystyczne Dni Przyjaźni” w Kętach, gdzie jako jedyny reprezentował południową część Polski. Obecnie ZPiT “Świerczkowiacy” przygotowuje się do jubileuszu 45-lecia istnienia. Kulminacja obchodów połączona z Koncertem Galowym planowana jest na 18 października 2008 r.
Zespół Pieśni i Tańca “Ś W I E R C Z K O W I A C Y” to wspaniały przykład żywotności amatorskiej twórczości artystycznej, która sięgając do autentycznej kultury narodowej wciąż zadziwia, wzrusza i promuje polskość w świecie.


W bazie od: 2011-10-07 | Ostatnia modyfikacja: 2019-09-23

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top